Syców: Kiedy najlepiej założyć zimówki?

Ponoć Polacy zmieniają opony na zimowe częściej niż ich zachodni sąsiedzi? To prawda?
Jeżdżę często do Niemiec i nie do końca się z tym zgadzam. Owszem, jest coraz lepiej, ale, proszę mi wierzyć, wciąż zmieniamy rzadziej.
Pogoda w Polsce jest dość nieprzewidywalna. Kiedy najlepiej zmienić opony na zimowe?
Zawsze powtarzam, że, w naszym klimacie, bez względu na panujące warunki atmosferyczne, na Święto Zmarłych opony powinny być już wymienione. Ja w swoich autach do 1 listopada opony mam wymienione i do tego też namawiam swoich klientów. Pogoda w tym okresie może się nagle załamać, a jak pojeździmy te kilka tygodni w cieplejszej temperaturze, nawet powyżej 15 st., to nic nam się nie stanie.
Czy polscy kierowcy zmieniają opony na zimę czy może podejmują ryzyko jazdy na oponach letnich?
Tendencja jest taka, że z roku na rok coraz więcej kierowców opony jednak wymienia. I wcale nie chodzi tu o ich zasobność portfeli, a o świadomość. Mają coraz szybsze auta, bardziej dynamiczne, mocniejsze, więc robią to wyłącznie ze względu na własne bezpieczeństwo. Jeżeli chodzi o mój serwis, to zdecydowanie wzrasta zainteresowanie oponami zimowymi, które w zeszłym roku stanowiły jakieś 60 proc. wszystkich przez nas sprzedanych. Najwięcej spośród nich jest 13 i 14-calowych i od dwóch, trzech lat, 15-calowych. Używane najczęściej są sprzedawane opony większe, do 20 cali, ponieważ nowe są o wiele droższe. Rzędu 500 zł do 1000 zł za sztukę. Do malucha ubogi człowiek kupi nowe opony, bo są tanie, a ten bogatszy, posiadający np. terenowe volvo, z reguły nabywa komplet używanych, ale w dobrym stanie.
Czy można kupić używane zimówki?
Oczywiście. Na całym świecie to się praktykuje. Szanuję swoich klientów, dlatego lipy im nie wcisnę. Wiem, że średnio te dwa sezony pojeżdżą na używanych zimówkach, które im założymy. Każde uszkodzenie jestem w stanie zauważyć.
Wadliwą strukturę wewnętrzną także?
Tak. Opon z tego typu wadą nigdy nikomu nie sprzedam.
A czy opony zimowe można nakładać na felgi aluminiowe?
Opona to opona i nie ma znaczenia, na jakich felgach jest używana. Są felgi aluminiowe specjalnie na zimę, które nie są polerowane, tylko malowane, lakierowane. Niestety, na nasze sycowskie warunki, to rzecz praktycznie niesprzedawalna. Wszystko kwestia ceny. Wielu kierowców boi się używać aluminiowych felg zimą z powodu dużego ryzyka ich uszkodzenia. Często jeździmy po śniegu i nie widzimy co jest pod spodem. Najeżdżając na dziurę, łatwo felgę uszkodzić. Dlatego też niemal wszyscy zmieniają zimą felgi na stalowe.
Kiedy są u was największe kolejki?
Gdy spadnie pierwszy śnieg. Ludzie oszczędzają, więc czekają do końca, ale jest to oszczędność pozorna, bo gdy trochę posypie, to ceny usług i opon idą lekko w górę.
Czy zakup tanich opon z promocji w hipermarkecie to dobry pomysł?
Odradzałbym. Ludzie kupują bieżnikowane opony jako nowe, taniej o 20-30 zł, które i tak muszą przecież przyjechać założyć. Jednak największy ból zaczyna się w chwili reklamacji. Dochodzą wtedy dodatkowe koszta. Gdyby kupili w serwisie, wymieniliby im na nowe od ręki.
A opona uniwersalna? Czy warto w ogóle zastanawiać się nad zakupem opony wielosezonowej?
Opona wielosezonowa to pewien kompromis. Doradzam je kierowcom, którzy jeżdżą bardzo mało i w większości po mieście. Charakteryzuje się tym, że w lecie sprawuje się trochę gorzej niż opona letnia, jest na przykład głośniejsza, a zimą spisuje się trochę gorzej niż zimówka - na przykład gorzej odprowadza błoto pośniegowe.
Czy spodziewacie się w tym roku wzrostu zapotrzebowania na opony zimowe w porównaniu z rokiem ubiegłym?
Zawsze robię takie zaopatrzenie, że do końca zimy opon mi nigdy nie brakuje. Nawet pod koniec lutego zdarza się, że sprzedaję opony zimowe. Zima mnie więc nie zaskoczy.
Jakie marki najczęściej Pan sprzedaje?
Barum czeski, matador słowacki, uniroyal, goodyear i michelin. W tym roku na rynek weszła opona diplomat z grupy goodyear, której idzie bardzo dużo. Często powtarzam swoim klientom, że lepiej jest kupić opony tańszej marki, a częściej je wymieniać.
Jak powinniśmy przechowywać opony, które zdjęliśmy z kół, ale wiemy, że jeszcze nam się przydadzą?
Na sztaplach, położona jedna na drugiej. Albo na regale. W suchym, chłodnym, przewiewnym i zaciemnionym miejscu. Jeżeli są na felgach, ciśnienie należy upuścić do 1 atmosfery. Powinny być także co jakiś czas odwracane, żeby się nie odkształciły.