"Piszę w imieniu sporej grupy emerytów i rencistów, którzy cieszą się z posiadania ogródków działkowych w Sycowie przy ul. Kaliskiej. Od kilku lat nasze działki są okradane z warzyw i owoców, a niektóre są ogołacane nawet w 100 proc. Ponadto złodzieje pozostawiają po sobie zadeptane i zniszczone uprawy, które ich nie interesują, np. kwiaty. Sprawę tę wielokrotnie zgłaszaliśmy na policję, która obiecała, że w tym rejonie pojawią się patrole. Jednak z tych deklaracji stróżów porządku nie wynika nic. Wydaje się, że złodzieje pilnują mundurowych (jeżeli są) i ich pojazdy. Jak do tej pory, nikt z działkowców nie zauważył żadnego patrolu czy zainteresowania się naszymi sprawami. Warto dodać, iż dla ubogich działkowców ich plony stanowią niezwykle ważną część żywieniową w ich gospodarstwach domowych. Kradzież to powiększenie ich ubóstwa. Policja pewnie uważa, iż pietruszka jest dla niej sprawą nie wartą żadnego zainteresowania - mała szkodliwość społeczna. Dla bogatego strata 10 000 zł jest dość poważna, dla ubogich działkowców strata warzyw jest bardzo poważna. My, którzy często stajemy przed dylematem, co kupić: leki, czy żywność, uważamy, że policja powinna potraktować nasze zgłoszenia odpowiedzialnie i poważnie. Proponujemy, aby policjanci zastosowali jakieś proste sposoby operacyjne, np. obserwację z ukrycia w porze od zachodu do wschodu słońca. Złodzieje przychodzą regularnie co drugi dzień. Zatem w ciągi dwóch dni złapią przestępców. Możecie wówczas o tym napisać, aby odstraszyć innych amatorów bezpłatnych warzyw. Chcieliśmy sami zacząć stróżować, jednak obawiamy się o nasze życie i zdrowie. Prosimy uprzejmie o pomoc".
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?