Syców: Niejasny komunikat burmistrza. Przystanek nie tak prędko pojawi się na dworcu PKS

Jedna z internautek napisała na profilu burmistrza na FB wprost: „Pięknie dziękujemy za wszczęcie tej sprawy, wspaniały prezent na Mikołaja". Czy jednak rzeczywiście można mówić o „prezencie" na mikołaja? Raczej nie.

Po pierwsze, burmistrz jest od pracy na rzecz społeczności a nie rozdawania prezentów. Przypomnijmy, jakie są kompetencje burmistrza. Przede wszystkim wykonuje on uchwały rady gminy i zadania gminy określone przepisami prawa. Do zadań burmistrza należy w szczególności: przygotowywanie projektów uchwał rady gminy, określanie sposobu wykonywania uchwał, gospodarowanie mieniem komunalnym, wykonywanie budżetu, zatrudnianie i zwalnianie kierowników gminnych jednostek organizacyjnych. W realizacji zadań własnych gminy burmistrz podlega wyłącznie radzie gminy, kieruje bieżącymi sprawami gminy oraz reprezentuje ją na zewnątrz.

Po drugie, zanim możliwe będzie korzystanie z tego miejsca, może minąć kilka miesięcy, gdyż przewoźnicy muszą wystąpić do odpowiednich instytucji z wnioskami o zatwierdzenie nowej sieci przystanków, a całość musi poprzedzić uchwała Rady Miejskiej. Takie są przepisy.

W imieniu grupy 300 mieszkańców naszego miasta, głównie starszych osób, które podróżują autobusami do lekarza w Oleśnicy czy Wrocławiu, do burmistrza udała się jedna z pań z prośbą o ustanowienie przystanku autobusowego w pobliżu centrum Sycowa. – Zarówno rano, jak i wieczorem strach jest wracać do domu z przystanków bardzo oddalonych od domu – tłumaczą nam ludzie mieszkający w okolicach centrum miasta.

Dlatego pojawiła się petycja do burmistrza Sycowa, by Rada Miejska podjęła uchwałę o lokalizacji przystanku przy drodze gminnej. Mówiono, że taki miał pojawić się już we wrześniu ub. roku, jeszcze za kadencji burmistrza Sławomira Kapicy. Niestety, burmistrz nie dotrzymał obietnicy, a nowo wybranemu działania w kwestii uzgodnienia lokalizacji zajęły aż pół roku.

Podobno w sprawie lokalizacji przy Królowej Jadwigi kłody pod nogi rzucał konserwator. Dariusz Maniak poinformował, że ponad pół roku trwał proces negocjacji przejęcia w formie dzierżawy części peronu dawnego dworca PKS, którego właścicielem jest dziś firma Lech-Pol. Urząd jest też w kontakcie z przewoźnikami, którzy wyrazili chęć korzystania z nowego przystanku. – Jednak procedura zmiany rozkładu jazdy trwa nawet do 3 miesięcy – dodał burmistrz. – Odpowiadając na potrzeby mieszkańców gmina Syców od 1 grudnia 2019 r. udostępnia do bezpłatnego korzystania z przystanku na dworcu PKS w ramach obsługi wsiadania i wysiadania pasażerów – taki komunikat zamieścił na Facebooku burmistrz godzinę po tym, jak zadaliśmy mu drogą mailową pytanie o tę sprawę.

Z problemem pojawili się u niego głównie starsi ludzie, którzy nie mają dostępu do internetu. Od jednej z mieszkanek usłyszeliśmy, że burmistrz nie odpowiadał na jej wniosek o informację w tej sprawie i musiała nie jeden raz interweniować, przy okazji wyrażając swoje niezadowolenie z nieskuteczności jego rządów.

W tej sprawie nie ma jednak ani uchwały Rady Miasta, a co za tym idzie – przewoźnik nie posiada stosownych zezwoleń i uzgodnień z Urzędami Marszałkowskimi trzech województw. Zatem – jak to określił przewoźnik – są to ruchy pozorowane. Pojawiła się propozycja, by zamiast wydawania 5 tys. zł na rok na dzierżawę przystanku na PKS-ie – ustawić wiatę poliwęglanową, ławeczkę i kosze przy ul. Ks. Gorczycy. Projekt znajduje się w urzędzie od dekady - przewoźnik ponformował w komentarzu pod postem burmistrza.

Niejasno sformułowany komunikat burmistrza spowodował, że internauci dopytywali o szczegóły informacji. Jeden z nich zadał ważne pytanie: „Czy może Pan Burmistrz wyjaśnić, co znaczy do „bezpłatnego korzystania"? Kto ma nie płacić? Przewoźnicy? No jak dzierżawa, to ile będzie to kosztowało miasto? Od kogo będzie dzierżawiona?". Burmistrz odpowiadał: „Bezpłatne korzystanie oznacza, że gmina nie będzie pobierać opłat od przewoźnika, tak jest na wszystkich gminnych przystankach. Naturalnym jest, że dzierżawa nieruchomości jest od jej właściciela. Koszt, to ok. 5 tys. zł rocznie". Dalej czytamy: „Czekamy na propozycje zmian w rozkładach jazdy. Wtedy będziemy mogli mówić o realnym zainteresowaniu. Myślę, że to po stronie przewoźnika będzie komunikacja z pasażerem". Panie dopytywały, czy przewoźnikami zatrzymującymi się na tym przystanku będą Beskid i Kangurek. Burmistrz odpowiadał: „Taki jest plan".

Po wizycie emerytowanej mieszkanki, która zgłosiła nam wątpliwości, prosząc o sprawdzenie, czy rzeczywiście od 1 grudnia będzie można wsiadać i wysiadać na przystanku PKS, 2 grudnia wystosowaliśmy drogą mailową pismo do urzędu z następującym zapytaniem: „Zgodnie z Ustawą o dostępie do informacji publicznej proszę o niezwłoczne udzielenie informacji na temat przystanków autobusowych w mieście. Jeszcze za kadencji burmistrza Sławomira Kapicy pojawiła się informacja o umiejscowieniu przystanku autobusowego na placu Królowej Jadwigi - na jakim etapie jest realizacja tego pomysłu, jakie były jego założenia? Aktualnie pojawiła się prawdopodobnie kwestia przeniesienia przystanku autobusowego z ulicy Oleśnickiej koło ronda Niepodległości (czy ma być zlikwidowany?) na dworzec PKS. Na jakim to jest etapie (burmistrz podobno obiecał starszej mieszkance, iż 1 grudnia pojawi się taki przystanek - chodzi prawdopodobnie o przewoźnika Beskid)? Proszę o szczegółowe informacje - jakiej treści pismo urząd wysłał i do jakich przewoźników? Z jakimi propozycjami do nich wystąpił? Jakie podejmuje działania, by ułatwić starszym mieszkańcom naszego miasta wsiadanie i wysiadanie z autobusu w miejscu nieodległym od centrum miasta?".

Po tym, jak pojawił się krótko po wysłaniu naszego zapytania wyżej cytowany komunikat na profilu burmistrza, postanowiliśmy dopytać o inne kwestie: „Zgodnie z Ustawą o dostępie do informacji publicznej proszę o udostępnienie opinii konserwatora zabytków, który miał podobno nie zgodzić się na lokalizację przystanku przy placu Królowej Jadwigi w Sycowie oraz czy są jakies uzgodnienia z konserwatorem w kwestii przystanku na dawnym pekaesie?".

Oraz: „W związku z informacją, jaką podał burmistrz na Facebooku, i Ustawą o dostępie do informacji publicznej, proszę o wyjaśnienie: co oznacza, że "gmina od 1 grudnia udostępnia do bezpłatnego korzystania z przystanku na dworcu PKS w ramach obsługi wsiadania i wysiadania pasażerów"? Koszt dzierżawy ma wynosić 5 tys. zł rocznie. Na podstawie jakich dokumentów burmistrz udzielił takiej informacji - proszę o skan stosownej umowy z dzierżawcą oraz uchwałę Rady Gminy w tej sprawie. Jeśli jest umowa z dzierżawcą od 1 grudnia - to czy już od tego dnia liczona jest dzierżawa, choć przewoźnik nie ma jeszcze stosownych uzgodnień? Co burmistrz na propozycję przewoźnika - Beskidu - na temat ustawienia przystanku przy ulicy Ks. Gorczycy - czy gmina wciąż dysponuje stosownym projektem?".

Na odpowiedzi prawdopodobnie poczekamy dłużej.