Psem opiekowali się mieszkańcy pobliskich bloków. – Pojawił się tam przed kilkoma tygodniami, był skrajnie wycieńczony, z ledwością się poruszał – opowiadała pani Małgorzata.
Prawdopodobnie został potrącony przez samochód – o tym świadczyły ślady na łapach i boku, uległ jakiemuś udarowi, a może był osłabiony z powodu odwodnienia. Jakimś cudem doczołgał się do zagajnika i już tu pozostał. Wrażliwi na krzywdę pieska mieszkańcy bloków codziennie dokarmiali czworonoga, dlatego poruszał się jeszcze co prawda chwiejnym krokiem, ale widać było wyraźnie, że jest pogodniejszy.
Rodzice dzieci bawiących się na pobliskim placu zabaw ze zrozumiałych względów obawiali się jednak, czy pies nie jest chory lub nie zaatakuje któregoś malucha, dlatego zgłosiliśmy problem burmistrzowi.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
