Syców: Pijany kierowca z Wrocławia zabił 29-letniego sycowianina

Rekordzista miał 3,32 promila alkoholu i nie posiadał prawa jazdy, gdyż zostało mu wcześniej zatrzymane. Do tragedii doszło 18.06 na ul. Kolejowej w Sycowie. 37-letni wrocławianin, jadący skodą fabią w kierunku Ślizowa nie zapanował nad pojazdem i uderzył w tył zaparkowanego przy jednej z posesji renault clio. W wyniku uderzenia do ogrodzenia domu przygnieciony został 29-letni Krystian M., który zmarł w drodze do szpitala. Kierowca skody miał 2,84 promila alkoholu.
– Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak wielką krzywdę, zarówno sobie, ale i innym, może wyrządzić nietrzeźwy kierowca. Samochodu lub jednośladu, gdyż panuje mylna opinia, że pijani rowerzyści nie są żadnym zagrożeniem na drodze i że policjanci niepotrzebnie się ich czepiają – ubolewa rzecznik prasowy powiatowej policji Grzegorz Krawczyk. – Ile razy się zdarzało, że kierowca innego pojazdu, przez zachowanie nieodpowiedzialnego rowerzysty, zmuszony był zjechać z drogi, często zatrzymując się w pobliskim rowie lub na drzewie – dodaje, podając inny przykład: – Pamiętam wypadek, w którym śmierć na drodze poniósł nietrzeźwy rowerzysta, gdyż nie pozostawił kierowcy samochodu żadnych szans na wykonanie jakiegokolwiek manewru obronnego. Wjechał rowerem bezpośrednio pod koła przejeżdżającego auta, wyjeżdżając zza zaparkowanego przy drodze innego pojazdu.
Kolejne tragiczne żniwo alkohol zebrał również 18 czerwca około godz. 21.50 na ul. Kolejowej w Sycowie. Skodą fabia w kierunku Ślizowa jechał 37-letni mieszkaniec Wrocławia - myśliwy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w Sycowie pił wódkę z jednym ze swoich kolegów po strzelbie i jechał do lasu na polowanie. Na łuku drogi nie zapanował nad swym pojazdem i uderzył w tył zaparkowanego przy jednej z posesji samochodu marki Renault Clio, w którym przebywał 25-letni mężczyzna. Obok stały jeszcze dwie inne osoby, m.in. 29-letni Krystian M., który został przygnieciony do ogrodzenia.W wyniku poniesionych obrażeń zmarł w drodze do szpitala. Ranny został również 28-latek, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kierowca skody miał w organiźmie 2,84 promila alkoholu. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu.
W sumie pijanych kierowców na drogach naszego powiatu, tylko w ubiegły weekend, policjanci zatrzymali aż 15. Siedmiu z nich prowadziło samochód, pozostali rower. Rekordzistą okazał się 30-letni mieszkaniec Oleśnicy, zatrzymany 21 czerwca około godziny 0.30. Mało nie wypadł ze swego pojazdu. Miał aż 3,32 promila alkoholu i, jak się okazało, nie posiadał prawa jazdy, które zostało mu wcześniej zatrzymane. Za tego typu przestępstwo grozi mu nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Kierowców, którym za jazdę na podwójnym gazie zabrano wcześniej prawo jazdy, zatrzymano w zeszły weekend więcej, bo jeszcze dwóch.