Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syców: Radny Michał Pater apeluje, aby doceniać także zasługi starszych pokoleń

DAS
Michał Pater jest najstarszym samorządowcem w Sycowie
Michał Pater jest najstarszym samorządowcem w Sycowie Beata Samulska
O rozwoju Sycowa w okresie powojennym i w ciągu ostatnich 20 lat z radnym Michałem Paterem rozmawia Dawid Samulski

Samorząd terytorialny ma już dwadzieścia lat. Jak Pan ocenia ten okres?
-W wymiarze Sycowa reforma administracyjna przyczyniła się do degradacji tego środowiska - nie zostaliśmy przecież powiatem, ograniczono funkcjonowanie miejscowego szpitala.
To znaczy, że my, jako sycowianie, mamy więcej powodów do smutku niż radości?
Sama reforma administracyjna pierwszego etapu była dla naszej gminy dobra, ale nie można tego powiedzieć o etapie drugim, kiedy powstawały nowe powiaty i województwa. Mam duże wątpliwości, czy w wymiarze ogólnopolskim nie przybyło urzędników, choćby z tego powodu, że są oddzielne oddzielne urzędy marszałkowskie i wojewódzkie. Jeżeli chodzi o oświatę, to z jednego organu nadzoru typu kuratorium powstały dodatkowe wydziały - w poszczególnych gminach i miastach powiatowych. Urząd wojewódzki, w tym kuratorium, wyznacza placówkom w gminach trendy rozwojowe, natomiast do finansowania ich wcale się nie kwapi. To tak, jakbym ja zaprosił kogoś na obiad i kazał mu za niego zapłacić.

W Pana mniemaniu reforma szkolnictwa była zwyczajnym niewypałem?
-Wątpliwe, czy się udała. Czy np. gimnazja zdały egzamin? Nie sądzę. W układzie 8-klasowym ilość dzieci gwarantowała normalny system wychowawczy.

Co znaczy normalny?
-Mam tu na myśli warunki, jakie stwarza się uczniom nie tylko w procesie dydaktycznym, ale i wychowawczym. Kiedyś były bardziej przyjazne. Bo czy można tak powiedzieć o gimnazjum, w którym jest 30 oddziałów po 30 uczniów?

To rząd Jerzego Buzka nie potrafił tego przewidzieć?
-Boli mnie, że teraz ten człowiek wyrasta na bohatera, a przecież z areny w Polsce zszedł bynajmniej nie jako bohater. Charakteryzuje nas nadmierna łatwość zapominania tego, co wydarzyło się wcześniej.

Na przykład przed rokiem 90.
-A kiedy wybudowano w Sycowie obie szkoły podstawowe i Zespół Szkół Zawodowych, kiedy rozbudowano liceum i centrum kultury, kiedy powstały osiedla na ul. Kaliskiej, Matejki oraz liczne zakłady pracy, które gwarantowały zatrudnienie absolwentom szkół? Teraz cieszymy się, że Polacy jeżdżą do roboty na Zachód. To przez 20 lat nie było czasu, żeby zabezpieczyć miejsca pracy dla absolwentów?

Niektórzy kwestionują dorobek PRL-u.
-Modne i bezpieczne jest krytykowanie władzy tej, która już nie ma, bo na tym tle da się uprawiać propagandę. Nie można lekceważyć szalonej pracy i patriotyzmu ludzi, którzy pracowali od 1945 r. do 1990 r., gdyż wtedy Syców najmocniej się rozwinął.

To żadnych plusów ostatnich 20 lat Pan nie widzi?
-Owszem, rozwinął się handel, na wyższym poziomie są usługi, ale bezpieczeństwo socjalne nadal nie jest najmocniejszą stroną obecnego systemu.

Co Pan czuł na uroczystej sesji rady miejskiej, zwołanej, aby uczcić 20-lecie powstania samorządów?
-Żal, że nikt nie dodał, iż obecny rozwój miasta jest kontynuacją tego, który został zapoczątkowany przez poprzednie pokolenia. Nikt nie przypomniał też, czego dokonano wcześniej, więc ja przypomnę, że w ciągu ostatnich 20 lat żadnej szkoły w Sycowie nie wybudowano.

Bo nie było takiej potrzeby.
-Dlatego, że zadbały o to dawne władze. Niedawno zastanawiano się nad likwidacją jednego przedszkola, a dziś w trzech publicznych brakuje wolnych miejsc.

Budowa obwodnicy, zbiornika retencyjnego w Stradomi, zakończenie budowy oczyszczalni ścieków, hali sportowej, boiska o sztucznej nawierzchni - to tylko kilka osiągnięć z minionych 20 lat.
-Cieszmy się z tego, co powstało w tym okresie, ale szanujmy też pracę poprzedniego pokolenia. Fałszywa skromność jest niepotrzebna.

Co Syców mógł zyskać, będąc dziś powiatem?
-Na pewno w jakimś szerszym wymiarze załatwiona byłaby sprawa służby zdrowia. Innymi słowy, mielibyśmy szpital na miejscu, ze wszystkimi dawnymi oddziałami. Bylibyśmy też bardziej samodzielni gospodarczo, ubiegając o środki na zadania mieszczące się w kompetencjach powiatu.

Czy aby w czasach Polski Ludowej włodarzom gmin nie rządziło się łatwiej?
-Inny jest czas odbudowy, a inny rozbudowy. Ludzie kreatywni i mobilni, jeśli kierują jakąś jednostką, to zawsze ją rozwiną, a nie zlikwidują.

Sejmik, powiat, czy rada miejska? Podjął już pan decyzję, o jaki mandat będzie się ubiegał w nadchodzących wyborach?
-Na pewno mogę powiedzieć, że będę startował z lewicy.

Czyli do Prawa i Sprawiedliwości nikt Pana nie namówi.
-Ani do Platformy Obywatelskiej. Niech pracodawcy się rozwijają, ale niech zaczną godnie płacić swoim pracownikom. Nie może być tak, że jeden buduje sobie pałace, a drugi nie ma z czego żyć.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto