Informacja ta zaniepokoiła radnego Zdzisława Bednarka, według którego niepracujący młodzi ludzie będą mieć później trudności w odnalezieniu się na rynku pracy.
– Staramy się takie osoby aktywizować, na przykład poprzez propozycje szkoleń, staży, czy udziału w klubach pracy – wyjaśnił Waldemar Grzędziak.
Martwić mogą także inne dane. W zeszłym roku sycowski urząd pracy pozyskał 336 ofert pracy, a do końca sierpnia roku bieżącego tylko 178. W 2010 r. utworzono 537 stanowisk pracy, teraz tylko 313. – Liczby te są dowodem na to, że kryzys jest odczuwalny także u nas – przyznał kierownik.
WIĘCEJ W GAZECIE SYCOWSKIEJ Z 12 PAŹDZIERNIKA
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?