Syców: Seniorzy połamali się opłatkiem

Jej następczynią została Ryszarda Kowalczyk, w latach 1969-1991 kierowniczka gminnej biblioteki publicznej w Sycowie. Nowa przewodnicząca w imieniu prezydium zarządu życzyła wszystkim zdrowia, pomyślności, szczęścia, pogody ducha, uśmiechu i... rewaloryzacji emerytur. Nie omieszkała też oficjalnie powitać zaproszonych gości, wśród których znaleźli się m.in. przewodniczący rady miejskiej Bolesław Moniuszko ze swym zastępcą Krzysztofem Lentką, burmistrz Sławomir Kapica z wiceprzewodniczącym Robertem Maleckim, radny Mieczysław Skuza, dyrektor Centrum Kultury Andrzej Kowalczyk oraz ksiądz Edward Wala.
Burmistrz Kapica życzył seniorom wspomnianej rewaloryzacji, pogody ducha, którą sam od nich czerpie, a także tego, by jak najdłużej mogli się cieszyć z pięknego życia. Podziękował też Danucie Kozak za lata pracy na rzecz związku i miasta.
– W stajence betlejemskiej objawił nam się Bóg, którego adwent zapowiadał poprzez różne znaki i osoby – modlitwę zainicjował ksiądz Edward Wala, który zwrócił uwagę, że Boga można nawet spotkać poprzez słabą wiarę, czy przy zaparciu się jej. – Bo Pan szanuje każdą drogę do siebie – podkreślił. Kiedy wszyscy połamali się opłatkiem, z kolędami i pastorałkami wystąpił chór seniorów „Remedium” prowadzony przez Kazimierza Cichonia.
Danuta Kozak, która rejonowym zarządem kierowała przed 25 lat, przyznaje, że współpraca z władzami samorządowymi Sycowa zawsze układała jej się pozytywnie. – Mogliśmy liczyć na wsparcie duchowe i, kiedy było to możliwe, również finansowe. Między innymi dlatego przy ul. 1 Maja powstał klub seniora, w którym od 1995 r. możemy się regularnie spotykać, by zapominać o swojej starości – dodaje. Dlaczego zrezygnowała? – Mam 85 lat i zdrowie już nie to. Jestem po czterech poważnych operacjach – wyjaśnia i dodaje, że w swą pracę angażowała się głównie dlatego, żeby ludzie nie czuli się w swych domach samotni i żeby pomagać tym najuboższym. – Pulę 3 tys. zł rocznie zawsze na te zapomogi dla naszych członków wykorzystywaliśmy – potwierdza.
Można również powiedzieć, że Pani Danuta jest matką chrzestną wielu emeryckich małżeństw, albowiem nigdy nie brakowało par, które poznały się w klubie seniora, a potem stanęły na ślubnym kobiercu. – Szczególnie na początku tych małżeństw było dość sporo. Nawet z tego powodu telewizję wrocławską gościliśmy – uśmiecha się. Jeszcze wcześniej, ale także z powodu Pani Danuty, telewizja przyjechała do Sycowa pod koniec lat 60. Jako jedyna kobieta w Polsce pełniła wówczas funkcję przewodniczącej miejskiej rady narodowej, po Ludwiku Ciorochu. – Helena Hel była u mnie sekretarzem – wspomina, a na pytanie, jakby porównała czasy ówczesne do tych obecnych, odpowiada: – Było biednie, ale ludzie się jednak bardziej szanowali.
Do sytuacji w czasach dzisiejszych nawiązuje także jej tekst, który napisała do melodii biesiadnej piosenki „Teraz jest wojna”. Jej słowa brzmią mniej więcej tak: „Na górze jest krzyk, na dole jest ryk, co trzeci roboty szuka. Zlikwidowano PGR-y, zlikwidowano SKR-y, a niech to, do jasnej cholery. Choć na dworze plucha, ty marzysz, czy znajdzie się fucha. Towaru jest w bród, w kieszeni ciut ciut...”