Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syców: W czasach zarazy odnowili krzyż ufundowany przez Birona

Beata Hadas
Krzyż został odnowiony dzięki inicjatywie radnych Krzysztofa Lentki, Mariusza Kramarza oraz dyrektora Przychodni Piotra Nogali
Krzyż został odnowiony dzięki inicjatywie radnych Krzysztofa Lentki, Mariusza Kramarza oraz dyrektora Przychodni Piotra Nogali Fot. Beata Hadas
Sycowscy radni Krzysztof Lentka i Mariusz Kramarz podjęli wiosną ubiegłego roku inicjatywę odremontowania zabytkowego krzyża ulokowanego pod sycowską Przychodnią. W sobotę 14 marca w samo południe przedsięwzięcie zakończyło się sukcesem.

Jak poinformował nas Mariusz Kramarz, o odremontowanie krzyża wraz z Krzysztofem Lentką zabiegał od wczesnej wiosny ubiegłego roku. – Przechodziliśmy obok przychodni i spoglądając na krzyż taka myśl nam zaświtała, że miasto mogłoby wykonać jakąś rewitalizację tego zabytku, który jednak nie znajduje się na liście konserwatora zabytków – poinformował radny. – Jego wygląd przytłaczał. Z powodu spróchniałego drewna mógł on nawet w każdym momencie runąć. Ponadto nasza decyzja o zajęciu się tematem krzyża podyktowana była też troską o to, że sama pasyjka mogła zostać wykonana przez Bruno Tschötschela, wybitnego niemieckiego rzeźbiarza, którego dziełem jest też ołtarz w kościele Piotra i Pawła w Sycowie. Takie przypuszczenia wysuwał goszczący w Sycowie dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu, dr Piotr Oszczanowski.

Wotum dziękczynne Birona

Pan Mariusz, który jest miłośnikiem historii i z wielką estymą podchodzi do postaci marszałka Józefa Piłsudskiego, postanowił zagłębić się w temat, nawiązując współpracę z kierownik Muzeum Regionalnego w Sycowie panią Agnieszką Kuświk-Jasień. – Znaleźliśmy z panią kierownik dokumenty, z których wynika, że krzyż powstał w 1924 roku – relacjonuje radny. – Ufundował go książę Gustav Peter Johannes Biron von Curland prawdopodobnie w związku z wyzdrowieniem córki. Na tę okoliczność postawił ten krzyż jako wotum dziękczynne. Sprawdzaliśmy też dogłębnie, czy nie jest wpisany do rejestru zabytków – okazało się, że nie. Następnie udałem się do proboszcza Sławomira Borowczyka z pytaniem, czyją może być własnością. Z dokumentów kościelnych wynikało, że nie należy do Kościoła. Nowy ksiądz proboszcz Rafał Kopis również to potwierdził. Krzyż stoi w pasie drogowym zarówno gminy Syców, jak i powiatu oleśnickiego. Jesienią wysunąłem podczas sesji Rady Gminy wniosek o rewitalizację tego krzyża i przeznaczenie na ten cel środków gminnych, uzasadniając, że jest wiekowy, nie jest własnością Kościoła, wygląda na to, że jest własnością gminy Syców, czyli naszej społeczności, ale wielkim echem to się nie odbiło niestety. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi od burmistrza Sycowa Dariusza Maniaka. Podjęliśmy wówczas z Krzysztofem Lentką inicjatywę i postanowiliśmy indywidualnie dokonać rewitalizacji, fundując ją z własnych środków.

To musi być dzieło Bruno Tschötschela!

Wielkie zasługi ma w tej mierze radny Lentka, gdyż zaangażował w odnowienie samego krzyża swoje środki, materiały i pracowników. Natomiast proboszcz Rafał Kopis zobowiązał się w imieniu parafii do ufundowania rewitalizacji samej pasyjki wykonanej prawdopodobnie przez Bruno Tschötschela. Postać Jezusa odnowił pan Wiesław Kowalczyk z Dziadowej Kłody, który znany jest w regionie z doskonałej ręki do rewitalizacji zabytkowych ołtarzy – jest m.in. wykonawcą rewitalizacji zabytkowego ołtarza w kościółku w Bukowinie Sycowskiej. Potwierdził, że wszystko wskazuje na to, iż autorem pasyjki może być niemiecki rzeźbiarz, na co wskazują trzy elementy: technika rzeźbienia, stylistyka, rzetelne wykonanie i sposób zawieszenia na krzyżu - z takim sposobem mocowania pan Wiesław spotkał się po raz pierwszy. Ponadto pan Wiesław odtworzył polichromię. Pasyjka jest wyrzeźbiona w drewnie lipowym (wcześniej sądzono, że to drewno dębowe) i bardzo dobrze zachowana, natomiast krzyż wykonany jest teraz z modrzewia, przykryty oblachowaniem. Pan Wiesław Kowalczyk dodaje, że pasyjka była w bardzo dobrym stanie, bez pęknięć.

– Społeczeństwo może się dziś pod tym pięknie odnowionym krzyżem modlić – dodaje dumny Krzysztof Lentka. Rzeczywiście, wiele osób przechodzących obok krzyża podczas naszej rozmowy z fundatorami, przystawało i z podziwem spoglądało na pasyjkę. – Niech będzie to wotum błagalne w tych czasach zarazy – komentuje ksiądz proboszcz Rafał Kopis. – Z pewnością poświęcimy krzyż, jak tylko uspokoi się sytuacja epidemiczna.

Jak informuje Krzysztof Lentka, od 1924 roku krzyż z pewnością odnawiany był przynajmniej w latach osiemdziesiątych. – Ktoś go wtedy pomalował – przypomina sobie. – O kwiaty i znicze pod krzyżem zawsze natomiast dbają mieszkanki okolicznych domów.

Prace przy rewitalizacji trwały około dwóch miesięcy. Fundatorów wspierał dyrektor Przychodni pan Piotr Nogala. – Niech krzyż cieszy oczy sycowian jeszcze przez następne stulecie – podsumował Mariusz Kramarz.

Radni składają wielkie podziękowanie księdzu proboszczowi i firmie Wimar, która ufundowała śruby do zamontowania krzyża.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto