W Sycowie dla wielu osób, przede wszystkim ludzi starszych i dzieci, brak możliwości skorzystania z toalety jest dużą bolączką. Mieszkańcy twierdzą, że tak naprawdę nie ma w naszym mieście toalety, w której panują komfortowe warunki. Szalet jest u nas tylko jeden i nie należy on do gminy lecz do prywatnej osoby. Za skorzystanie pobierana jest opłata w wysokości jednej złotówki, którą należy wrzucić do automatu znajdującego się przy klamce.
Jak jest tu z higieną? Niezbyt dobrze, ale, jak mówią zarządcy, niepilnowana toaleta doprowadzana jest przez użytkowników do ruiny. – Publiczna toaleta jest nieopłacalna, trzeba do niej tylko dokładać, bo ludzie nie szanują tego, co jest ogólno dostępne – oceniają. – Możemy tylko apelować o poszanowanie naszej pracy i nie dewastowanie toalety.
Z podobnego miejsca można skorzystać w urzędzie gminy. Takowego miejsca nie ma w pobliżu parku. Jest tam natomiast sporo krzaczków, za którymi najczęściej załatwiane są potrzeby, co uroku parkowi nie dodaje i na co narzekają spacerowicze, zwłaszcza w porze upałów.
Szaletu nie znajdziemy w Twardogórze i Perzowie. W Kobylej Górze toaleta znajduje się przy rynku, a za skorzystanie nie są pobierane żadne opłaty.
Przy przystanku PKS usytuowany jest sypiący się płatny szalet w Międzyborzu. Jak informuje pani pełniąca nadzór nad tym miejscem, obłożone jest ono non stop. Choć to waląca się ruina, to dość zadbana i czysta.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?