Pani Celestyna Zaleśna w czwartek 17 czerwca w godzinach porannych udała się ze swoim psem na spacer do pobliskiego lasu. Spacerowała w lesie pomiędzy Dziadową Kłodą a Ślizowem, niedaleko ruchliwej trasy. Nagle zauważyła, że na kocu znajdują się małe zwierzęta. Zdane na pewną śmierć.
- Szybko okazało się, że to szczeniaki... było ich siedem, na oko 14-dniowe, bo dopiero co pootwierały oczka. Głodne, zapchlone i zarobaczone - mówi nam pani Celestyna, która zdecydowała się zaopiekować szczeniakami.
Pani Celestyna w lesie w sumie spędziła blisko dwie godziny. - Przeszłam okolicę w poszukiwaniu ich mamy, ale jej nie znalazłam. Być może ktoś wyrzucił tylko szczeniaki, a suczkę zostawił - mówi nam mieszkanka powiatu i zwraca się z prośbą o uwagę do mieszkańców okolicy. - Być może u sąsiadów, w okolicy ktoś zauważy suczkę, która była ciężarna, a nie ma wokół niej małych szczeniąt - apeluje kobieta.
Miały szczęście
Nasza rozmówczyni na co dzień prowadzi dom tymczasowy dla zwierząt. Opiekuje się głównie kotami, ale zaoferowała się, że weźmie pod opiekę siedem szczeniąt. - Dziś obejrzy je lekarz. Są w niezłej formie. Wiele wskazuje na to, że długo w lesie nie były. Z resztą miały marne szanse na dłuższe przeżycie w lesie wśród dzikiej zwierzyny i bez pożywienia - słyszymy.
Pani Celestyna planuje założyć zbiórkę na utrzymanie znajd. Gdy podrosną, będzie szukała im odpowiedzialnych właścicieli.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?