Kością niezgody i obaw na ul. Kossaka w Sycowie jest m.in. ścieżka rowerowa, którą zlokalizowano wzdłuż istniejących domków jednorodzinnych. Ich właściciele wyjeżdżając ze swojej posesji wjeżdżają wprost na ścieżkę rowerową. To dla nich bardzo problematyczne. Jak mówią widoczność jest różna, podobnie jak prędkość poruszających się cyklistów czy np. rolkarzy. Drugą kwestią, którą poruszyli mieszkańcy jest sama szerokość remontowanej jezdni. Ich zdaniem 5 metrów to stanowczo za mało. Szalę goryczy przelał również chodnik, który służy za parking dla właścicieli pobliskich garaży.
Zdecydowanie inaczej można było to zaprojektować, wystarczyło tylko trochę wysiłku i ta ścieżka nie musiałaby być wzdłuż naszych posesji, a droga mogłaby być szersza gdyby zebrać właśnie z szerokiego parkingu, dla tych, którzy samochody mają gdzie zostawić - mówi nam jeden z mieszkańców.
Wcześniej uwag nie było
Do magistratu także trafił głos zaniepokojonych mieszkańców. Sekretarz Piotr Kwaśny przekazał nam, że odbyło się spotkanie z mieszkańcem, na którym uzgodniono, że przy wyjeździe zostanie ustawione dodatkowe lustro zwiększające widoczność oraz wstawiony zostanie znak D-46 "Droga wewnętrzna".
Znaki zostały już zamówione i jak tylko Gmina Syców otrzyma uzgodnienie zmiany Organizacji Ruchu zostaną one ustawione - zapewnia Piotr Kwaśny dodając, że projekt przebudowy z rozbudową ul. Kossaka w Sycowie otrzymał prawomocną decyzję Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej (ZRID). Projekt został wykonany zgodnie z ustawą o drogach publicznych oraz rozporządzeniami szczegółowymi.
Nasz rozmówca dodał, że projekt na etapie uzgadniania decyzji ZRID był upubliczniony przez wydział Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego. Mieszkańcy, którzy byli stronami postępowania otrzymali o tym fakcie stosowne powiadomienie. I mogli zająć stanowisko. Podobnie w kwestii szerokiego parkingu przed budynkami wielorodzinnymi.
Zostało tylko sformalizowane to, co miało miejsce przed budynkami od dawna. Wcześniej był tutaj wąski chodnik oddzielony od drogi "pasem zieleni". Pas ten był cały rozjeżdżony, stanowił tylko grunt bez większych śladów trawy ponieważ mieszkańcy od dawna parkowali przed klatkami wejściowymi swoje pojazdy. Nikt z lokatorów nie sprzeciwiał się przed wprowadzonym w tym miejscu rozwiązaniem - wyjaśnia Kwaśny.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?