W Międzyborzu mają same zdolne dzieci

Dominik jest uczniem trzeciej klasy w międzyborskim gimnazjum. Jest też drugim w krótkiej historii tej szkoły laureatem konkursu zDolny Ślązak Gimnazjalista, którego organizatorami są: Dolnośląski Kurator Oświaty, Samorząd Województwa Dolnośląskiego, Dolnośląskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Informacji Pedagogicznej. W ubiegłym roku w Filharmonii Wrocławskiej im. Witolda Lutosławskiego medal laureata konkursu chemicznego odbierał Denis Kiecka.
W tym roku Dominik zdobył tytuł laureata jako jedyny w powiecie oleśnickim z dwóch przedmiotów: z biologii i geografii. - Mam raczej umysł ścisły, ale nie jestem kujonem - zaprzecza. - Lubię biologię, ale najlepiej czuję się w chemii. I paradoksalnie z chemii nie poszło mi podczas konkursu najlepiej. Miałem zły dzień. W przyszłości chciałbym zająć się projektowaniem urządzeń i maszyn.

Dominik uczestniczył w trzech konkursach w ramach eliminacji do zDolnego Ślązaka. Z częścią humanistyczną poradził sobie najlepiej w szkole. Do etapu wojewódzkiego zakwalifikował się z chemii, biologii i geografii. W podstawówce chłopak często brał udział w dość licznych konkursach, zwłaszcza z matematyki. - W międzyborskim gimnazjum trudno mi było się odnaleźć - wspomina. - Kiedy wreszcie zaaklimatyzowałem się, postanowiłem brać udział w różnych konkursach, do których szkoła przystępowała, m.in. w bardzo fajnym teście z geografii organizowanym przez panią Romanę Wierzbińską wspólnie z Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych im. Orła Białego.

Do konkursów w ramach zDolnego Ślązaka Dominika przygotowywali nauczyciele: Małgorzata Adamek, Romana Wierzbińska i Marcin Koniarz. - Po raz pierwszy odbył się tak trudny test - ocenia nauczycielka geografii, pani Romana. - Najtrudniejsze było rozpoznanie na fotografiach różnych miejsc na świecie - dodaje Dominik. - Aby dobrze wypaść, trzeba było mieć szeroką, ogólną wiedzę o świecie, nieoceniona była umiejętność błyskawicznego kojarzenia, zdolność logicznego i matematycznego myślenia, a tego Dominikowi nie brakuje - chwali ucznia pani Romana. - Ma też bardzo bogatą wyobraźnię i, jak czegoś nie wie, to najczęściej wymyśli - śmieje się nauczycielka. - Potrafi też myśleć strategicznie.

Chłopak dużo czyta, mało czasu spędza przy komputerze. Te nawyki wyniósł jeszcze z dzieciństwa, kiedy sporo chorował i musiał z mamą przerabiać materiał szkolny w domu. - Mama dużo mi czytała - wspomina. - Potem sam sięgałem po książki. Przeczytałem wszystkie książki z serii o Tomku Alfreda Szklarskiego. Kiedyś lubiłem komputerowe gry strategiczne, ale dziś one mnie zwyczajnie nudzą. Teraz wolę pograć w piłkę lub tenisa. Nie znoszę monotonii i przyznam, że jestem leserem - w domu nie przykładam się do nauki. Wolę przysiąść na lekcji, wtedy uczę się najprędzej i najwięcej. Nie marnuję wtedy czasu. Prawdę mówiąc, obawiałem się konkursów na etapie wojewódzkim. Elimincje powiatowe nie przyniosły takich emocji. Oceniając poziom testu z geografii, nie wierzyłem, że osiągnę dobry wynik, a tu taka niespodzianka - cieszy się chłopak. - Mało kto w szkole średniej potrafiłby rozwiązać ten test - dodaje pani Romana.
Dominik myśli o wybraniu po gimnazjum kierunku biologiczno-chemicznego w sycowskim ogólniaku.

Ucznia chwali dyrektor gimnazjum Franciszek Fąka: - To największy dotąd sukces szkoły. Dominik ma bardzo chłonny umysł i szerokie zainteresowania. Jesteśmy dumni z jego wyników i mamy nadzieję, że będzie miał następców.