Wągrowiec - Tylko 1 procent, a może tak wiele

– Straciliśmy z nim kontakt wzrokowy, przestał nas zauważać. Zachowania Patryka były dziwne, zachowywał się jakby nic nie słyszał, często krzyczał bez powodu, a o wyjściu z domu nie było mowy. Nie czuł swojego ciała. Nigdy nie zapomnę, jak Patryk celowo uderzał głową w rant stołu czy o podłogę. Patryk nie chciał się przytulać, dziwiło mnie to, bo małe dzieci przecież pragną bliskości rodziców – wspomina ze łzami w oczach pani Sylwia Cekała-Kaczor z Mieściska, mama Patryka. – Patryk przestał jeść pokarmy, zaczął natomiast jeść kredki, kwiaty, trawę w ogrodzie. Całymi dniami wydawał dziwne jęki, tupał nogami. Pewnej zimowej nocy przebudziłam się, a Patryk siedział na zewnętrznym parapecie. Przeżyliśmy szok, bo on nie umiał otworzyć okna – podkreśla ze smutkiem matka.

Tak właśnie zaczął się u małego chłopca objawiać autyzm. W listopadzie Patryk skończył osiem lat. Nie mówi. Ma zaburzenia słuchu fonematycznego. Słyszy, lecz nie rozumie mowy. Występuje u niego nadwrażliwość słuchowa, dotykowa. Od postawienia diagnozy Patryk zrobił ogromne postępy. To już nie ten chłopiec, który chodził w pampersie i krzyczał bez powodu. Jest uśmiechnięty, chętnie się przytula, patrzy w oczy, doskonale układa puzzle. Choć jeszcze nie mówi, komunikuje się w sposób niewerbalny. – Każda z tych umiejętności była jednka trudna do wypracowania. Jednej małej rzeczy uczył się miesiącami – wymienia dumna mama. To przede wszystkim dzięki niej i opiece całej rodziny Patryk robi postępy. To również zasługa wielu żmudnych zabiegów rehabilitacyjnych. Leczenie i rehablilitacja chłopca są jednak bardzo kosztowne. Jeden dwutygodniowy turnus kosztuje 4,5 tys. zł.

Mała Zosia Nowak z Budzynia niemal zawsze jest uśmiechnięta. I rzeczywiście dziewczynka jest wesoła, ale niestety, jest też poważnie chora. Zosia urodziła się 31 października 2007 r. – W drugiej dobie życia lekarzy zaniepokoił jej stan, w czwartej dobie przewieziono Zosię do szpitala w Poznaniu z podejrzeniem wady serca z powodu sinicy centralnej i szmeru nad sercem – ze łzami w oczach wspomina młoda mama. Po kolejnych badaniach wykryto u Zosi również inne schorzenia, m.in. wiotkość tchawicy. Zosia jest bardzo dzielna i walczy. Każdy dzień to jednak kolejna „porcja” strachu o jej zdrowie dla całej rodziny.

Mała wągrowczanka Agnieszka Jarczyńska urodziła się z zespołem Traechera-Colinnsa. Kiedy miała półtora roczku w wyniku zadławienia się kawałkiem kiełbasy zapadła w tzw. śpiączkę czuwającą. Poddawana jest ciągłej rehabilitacji, a jej koszt to około 2 tys. zł miesięcznie. To tylko niektóre przykłady osób, na rzecz których możemy przekazać 1 procent podatku. Ów procent można przekazać nie tylko na indywidualne konta, ale również na konta organizacji pożytku publicznego. Okażmy serce innym. Dla nas to tak niewiele, a dla potrzebujących tak dużo...

Pomóż

Można pomóc, przekazując 1 proc. podatku:

Zosia Nowak
Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej

ul. Relaksowa 58,

02–796 Warszawa
z dopiskiem: dla Zosi Nowak, nr konta: 75 1160 2202 0000 0001 0398 7528

Aga Jarczyńska
Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
nr konta:
41 1240 1037 1111 0010 1321 9362
z dopiskiem: Na leczenie i rehabilitację Aga Jarczyńska

Patryk Kaczor
Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”
Stawnica 33,

77–400 Złotów
Nr konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010
z dopiskiem: na rehabilitację Patryka Kaczor 67/k