Wrocław: Rower miejski przetestowany (FILM, MAPA)

- Zaczynamy rowerową rewolucję we Wrocławiu - deklaruje Bogusław Kołodziejczyk, szef Nextbike Polska, firmy, która w lutym tego roku wygrała przetarg na wypożyczalnie rowerów miejskich. - Chcemy, by w ciągu roku - dwóch lat we Wrocławiu było około 100 punktów do wypożyczania jednośladów i nawet 1000 rowerów - dodaje.

Jak Nextbike zamierza to zrealizować? Między innymi, szukając reklamodawców. Zarówno nowe rowery, jak i same stacje, z których będziemy je pożyczać, mają sporą powierzchnię reklamową.

- Mogę zdradzić, że prowadzimy zaawansowane rozmowy z aquaparkiem, zoo i kilkoma deweloperami, którzy są zainteresowani, by wypożyczalnie pojawiły się przy ich siedzibach, a ich logo jeździło po całym mieście razem z cyklistami - tłumaczy Bogusław Kołodziejczyk. I dodaje, że dzięki temu już na starcie Wrocław przekroczy liczbę 20 wypożyczalni, a użytkownicy wcale nie zapłacą za to więcej.

Operator deklaruje, że zgodnie z umową pierwsze 20 minut jazdy będzie darmowe, a sieć wypożyczalni ma być tak gęsta, byśmy mogli w tym czasie przemieścić się od jednej do drugiej stacji i za darmo przemierzali Wrocław. Nawet jeśli nie zdążymy, tragedii też nie będzie, bo za godzinę jazdy zapłacimy tylko 2 złote. Rowery mają być w ciągłym ruchu, a będzie je można pożyczać przez 24 godziny na dobę.

Pierwsza wypożyczalnia rowerów miejskich stanie na wrocławskim Rynku (przy budynku Banku Zachodniego) za mniej więcej dwa tygodnie. Na razie jednak nie będzie można pożyczyć tam jednośladu, punkt ma mieć charakter promocyjny. Najbardziej prawdopodobny termin uruchomienia prawdziwych wypożyczalni to 4 czerwca. Magistrat chciałby połączyć inaugurację miejskiego roweru z odbywającą się wtedy na Rynku imprezą "Europa na widelcu".

Czy jednoślady sprawdzą się na wrocławskim bruku i w korkach? Sprawdziliśmy to, pożyczając jako pierwsi wrocławski rower miejski.

Pierwsze wrażenie jest bardzo obiecujące. Grafitowa maszyna o wartości około 2 tys. złotych naprawdę robi wrażenie. Przede wszystkim, dzięki grubym oponom i solidnym, wzmacnianym obręczom kół, świetnie pokonuje nierówności. Ma trzy przerzutki. Dobra zwrotność (mimo 16 kg wagi), brak mocno odstających elementów i oświetlenie włączone przez cały dzień (dzięki dynamu w przedniej piaście) powoduje, że rower bez problemu radzi sobie także na jezdni i jest dobrze widoczny dla kierowców.

- Takie cacko będzie można wypożyczyć za darmo? - pytali przechodnie, z zaciekawieniem przyglądający się naszym testom. - Jeśli tylko punkty wypożyczenia pojawią się w najważniejszych miejscach miasta, od razu przesiadam się z auta na rower - deklarował Sławomir Kornak z Wrocławia, który codziennie stoi w potężnym korku przy ul. Krakowskiej. A rower rzeczywiście będzie można pożyczyć (prawie) za darmo. Jedyne, co musimy zrobić, to zainwestować pierwszą złotówkę, którą później będzie można "wyjeździć".

Podstawa to rejestracja na stronie internetowej www.nextbike.pl (już można się rejestrować!). Zostaniemy m.in. poproszeni o podanie numeru konta bankowego i przesłanie złotówki, dla potwierdzenia, że pod nikogo się nie podszywamy. Teraz już można brać rower ze stojaka - przy wypożyczeniu system rozpozna nas dzięki karcie bankowej lub Urbancard. Dostaniemy esemesa z odpowiednim kodem. Od tego momentu mamy 20 darmowych minut.

Roweru lepiej nie kraść, bo każda wypożyczalnia będzie monitorowana przez całą dobę, a rowery mają wbudowane nadajniki. Próba ich demontażu spowoduje, że rower będzie nie do użytku. Operator chce serwisować rowery nocą i rozwozić je między stacjami, tak by rano nie zabrakło tam jednośladów.

Czy będzie gdzie na nich jeździć? Miasto zapowiada, że w kwietniu powstaną dwa kontrapasy dla rowerów: przy Kiełbaśniczej i św. Mikołaja. W kolejce czekają Kotlarska, Wita Stwosza i Ofiar Oświęcimskich.