Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z dwóch nieszczęść wymarzone szczęście

KJ
Jasiu, Basia i Ola - to tylko trójka dzieci, które oczekują na kochający, normalny dom. W swoim krótkim życiu przeżyły naprawdę wiele, mają szansę na normalne życie, ale to czy uda im się zapomnieć o smutnych chwilach zależy też od...szczęścia.

W ośrodkach adopcyjnych spotykają się zwykle dwa nieszczęścia. Po jednej jest dziecko, które w swoim krótkim życiu przeszło już bardzo wiele. Nieraz było to prawdziwe piekło związane z przemocą lub stratą bliskich w tragicznych okolicznościach. Po drugiej - są ludzie, którzy zazwyczaj od lat borykają się z problemem bezpłodności. - To właśnie z tych dwóch nieszczęść może powstać prawdziwe szczęście - mówi nam Dorota Roszak-Maćkowiak z Ośrodka Adopcyjnego we Wrocławiu. Pani Dorota w swoim zawodzie pracuje już ponad 20 lat. - To praca trudna, ale przynosząca też wiele satysfakcji - słyszymy. - Budujące jest to kiedy dzieci, które znałam od małego i które znalazły rodzinę opowiadają jak ułożyły swoje życie, mówią o planach, sukcesach - opowiada nam pani Dorota, która dodaje: nie wszyscy jednak mają takie szczęście.

Do adopcji w Wojewódzkim Banku Danych czeka aktualnie 300 dzieci. - Realnie patrząc szansę na adopcję ma około setka dzieci. To te w wieku przedszkolnym - mówi nam pani Dorota, która przyznaje, że to właśnie takie dzieci najczęściej znajdują rodziców. Również mieszkańcy naszego powiatu decydują się na adopcję. Od 2012 roku pojawiło się 39 rodzin- kandydatów. W minionym i w 2017 roku po 5 rodzin z naszego powiatu zostało rodzicami. W 2016 roku adopcja powiodła się 7 rodzinom. - Pięć rodzin wciąż oczekuje - mówi nam pani Dorota, która podkreśla, że najważniejsze jest przede wszystkim dobro dzieci. - Ludzie chcą adoptować dzieci zdrowe. Tutaj ciężko o takie, każde jest po przejściach, z balastem ciężkich doświadczeń - mówi nam pani Dorota. - Biologiczne mamy często nadużywają alkoholu albo innych używek. Nie jedzą w ciąży, nie chodzą do lekarzy - słyszymy.

Nasza rozmówczyni ze smutkiem wspomina historie, w których rodzice biologiczni od początku wiedzieli, że nie chcą swoich dzieci. - Powodów jest wiele. Niektórzy nie chcą problemu, inni nie decydują się na rodzicielstwo bo np. dziecko jest chore - słyszymy.
W czwartek w jednym z wrocławskich szpitali urodziło się dziecko z zespołem downa. - Otrzymaliśmy informacje, że prawdopodobnie będzie ono do adopcji, bo biologiczni rodzice nie podołają z takim obciążeniem. - Nie nam oceniać. My bardzo chcemy znaleźć odpowiedni dom dla tych pociech - mówi pani Dorota.
Wokół adopcji wyrobiła się opinia, że ośrodki adopcyjne sprawiają, że przysposobienie dziecka jest bardzo trudne. - My nie utrudniamy tego. Procedury też nie są bardzo skomplikowane. Trzeba po prostu czekać - mówi nam pani Dorota i dodaje, że każdy kto decyduje się na adopcję musi zgłosić się do ośrodka i odbyć rozmowy. - To głównie sprawdzenie czy dana rodzina jest gotowa na adopcję dziecka po przejściach. Zdarza się, że Ci, którzy są bardzo zdecydowani - rezygnują. My nie możemy narażać dzieci - mówi nam pani Dorota. Na dom oczekuje wiele pociech. Wśród nich jest 7-letni Jasiu z niepełno-sprawnością intelektualną, jest 10-letnia Ala, która porusza się na wózku inwalidzkim i 10-letnie bliźnięta, które także czekają na kochający dom.

To najlepsze co można zrobić
Aldona Leksicka z Oleśnicy wraz z mężem dała kochający dom dwójce dzieci. - Od zawsze wiedziałam, że jeśli coś pójdzie nie tak chcę adoptować dzieci - mówi nam pani Aldona, mama Mikołaja i Mai. - Pamiętam procedury, musieliśmy uzbroić się w cierpliwość, ale warto było - uśmiecha się nasza rozmówczyni. - Ludzie boją się genetycznych obciążeń, ale to mit. Dzieci z ośrodków, z domów dziecka żyją z traumą, ale to my je wychowujemy - mówi nam pani Aldona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto