Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z sesji Rady Miejskiej. Burmistrzowi mocno dostało się za błędy, nawet językowe

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Burmistrz Artur Gajlewicz musiał wysłuchać wszystkich słów krytyki, które pod jego adresem wygłosił m.in. Eugeniusz Chodukiewicz
Burmistrz Artur Gajlewicz musiał wysłuchać wszystkich słów krytyki, które pod jego adresem wygłosił m.in. Eugeniusz Chodukiewicz um dąbrowa /screen z obrad
Wyjątkowo długo trwał ostatni punkt czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Dąbrowie Białostockiej, w którym głos zabrało kilkoro mieszkańców. Skrytykowali oni poczynania burmistrza Artura Gajlewicza w wielu kwestiach.

Niemal godzinę trwało wystąpienie Eugeniusza Chodukiewicza. To pochodzący z Dąbrowy Białostockiej prawnik i socjolog, który pół wieku temu wyjechał do Warszawy, ale od kilku lat uważnie obserwuje, co dzieje się w jego rodzinnych stronach. W długim monologu wypunktował wady i zaniechania burmistrza Artura Gajlewicza, począwszy od błędów językowych, a skończywszy na zbyt wielu punktach sprzedaży alkoholu.

- Na stronie miasta są błędy językowe. Ktoś, kto ją prowadzi, źle rozumie zasady gramatyki, bo np. raz pisze „międzygminny” osobno, a raz - łącznie. Nawet w nekrologu, pod którym podpisani są burmistrz i przewodniczący, jest błąd, bo nazwisko nie jest odmienione. Pan burmistrz też robi rażące błędy, a do tego mija się z prawdą - powiedział.

To był jednak dopiero początek. Chodukiewicz poruszył m.in. kwestię zakupu przez gminę budynku plebanii. Przekonywał, że taka transakcja byłaby niekorzystna dla obu stron. Samorząd ma bowiem do zagospodarowania budynek dawnego przedszkola, więc wydawanie w tej sytuacji pieniędzy na inne nieruchomości można uznać za niegospodarność. Z kolei nad Kościołem wisi widmo wyprowadzenia religii ze szkół i budynek starej plebanii mógłby przydać się jako miejsce prowadzenia katechezy.

Skrytykował też postawę będącego członkiem PiS-u burmistrza Gajlewicza przy sprzedaży węgla przez samorządy.

- PiS-owscy burmistrzowie w różnych miastach wprowadzili szybko sprzedaż węgla, a państwo dopiero robiliście zapisy. Burmistrz sąsiedniej Suchowoli nie należy do partii, a tam cena za tonę węgla z dowozem wyniosła 1650 zł, natomiast w Dąbrowie - 2 tys. zł plus dowóz. To oznacza, że przeciętny mieszkaniec gminy na zakupie trzech ton stracił ponad tysiąc zł - wyliczył.

Skrytykował też władze samorządowe za lokalną politykę historyczną. Przypomniał, że dopiero po 30 latach od upadku komunizmu i sześciu latach od wprowadzenia ustawy dezubekizacyjnej zmieniono patrona ulicy z sowieckiego bohatera Kunawina na gen. Godlewskiego. Wskazał też, że na budynku kina, do którego Niemcy spędzili Żydów, skąd wywieźli ich do obozu, do dziś nie ma żadnej pamiątkowej tablicy.

- Nie tylko nie upamiętniliście tego miejsca, ale jeszcze pieczecie tam kiełbaski. Skoro tak często powołujecie się na papieża Jana Pawła II, to pamiętajcie, co mówił o Żydach - podkreślił Chodukiewicz.

Burmistrz nie odniósł się do krytyki. Na komentarz pozwolił sobie przewodniczący rady.

- Miał pan wiele cennych uwag. Szkoda, że dopiero teraz pan się ujawnił, a nie chciał wcześniej się pofatygować, aby przedstawić te sugestie. Ja uważam, że miasto i okoliczne wsie są dla nas najwspanialszym miejscem na Ziemi. Nie jesteśmy idealnymi ludźmi, ale łączą nas wspólne wartości oraz to, że mamy miłość do ziemi i pracy - skwitował Adam Wojteczko.

Inni zabierający głos mieszkańcy też nie szczędzili władzom słów krytyki. Podnosili m.in. brak schronów w mieście.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto