Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zygmunt Rolicz: HISTORIA człowieka, który przegrał, bo musiał

Jacek Śródka
W czerwcu tego roku zasługi Zygmunta Rolicza docenił burmistrz Sycowa, wręczając mu list pochwalny
W czerwcu tego roku zasługi Zygmunta Rolicza docenił burmistrz Sycowa, wręczając mu list pochwalny fot. Dawid Samulski
Z 12/13.12.1981 r. wprowadzono stan wojenny. Przed północą w Sycowie internowano dwóch działaczy Solidarności

Zygmunt Rolicz to były przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Wielkopolska Południowa w Kaliszu, natomiast drugi, Leonard Byś, sekretarz MKP NSZZ Solidarność w Sycowie, jeszcze przed aresztowaniem, zdążył zabezpieczyć z siedziby związku część dokumentów, pieczątki oraz fundusze. Pomagał mu w tym ówczesny przewodniczący MKP Mieczysław Trojanowski.

Rolicza i Bysia milicja zawiozła do Ostrowa Wlkp., gdzie znajdował się ośrodek dla internowanych. W styczniu 1982 r. byli już w Głogowie, gdzie panowały dużo lepsze warunki bytowe. Leonard Byś wyszedł na wolność 22 marca 1982 r., ale został objęty nadzorem operacyjnym SB. Historia drugiego z nich, człowieka bezwzględnie zwalczanego przez aparat represji PRL, tak naprawdę rozpoczęła się wczesną jesienią 1980 r., kiedy to zorganizowano ogniwo Solidarności w Zakładzie Handlu w Sycowie, którego Rolicz został przewodniczącym. 24 kwietnia 1981 r. był już statutowym przewodniczącym Prezydium MKP, niedługo potem szefem Zarządu Regionu, a kilka miesięcy później członkiem Krajowej Komisji Porozumiewawczej. No i zaczął być rozpracowywany przez SB i Miejski Komitet PZPR.

W sierpniu 1981 r. partyjniacy przygotowali taką oto charakterystykę Rolicza: ,,Człowiek spokojny, opanowany, ale konsekwentnie dążący do obranego celu. Jest typowym przeciwnikiem ustroju socjalistycznego i sojuszu Polski z ZSRR. Ściśle współpracuje z ob. Śliwą i Pietkiewiczem, wszystko wskazuje, że ma powiązania z KSS KOR". W trakcie przygotowań do wprowadzenia stanu wojennego został wytypowany przez Komendę Wojewódzką MO w Kaliszu do internowania. W noc grudniową został zabrany z domu przez funkcjonariuszy MO. Podczas pobytu we wspomnianym Ostrowie Rolicz dostawał propozycje napisania oświadczenia dla mediów, popierającego wprowadzenie stanu wojennego. Choć zawsze odmawiał, SB zaczęła rozpuszczać pogłoski, że poszedł na współpracę. W lutym 1982 r. wrócił z internowania do Sycowa, gdzie nawiązał kontakty z działaczami sycowskiej Solidarności m.in. z Mieczysławem Trojanowskim. Obaj zostali zatrzymani i przesłuchani przez MO w Ostrzeszowie za próbę nawiązania kontaktu z pracownikami Polleny oraz FUM-u.

Po kilku miesiącach pracy Solidarności podziemnej kpt. SB Władysław Kowalski z Sycowa złożył wnioski o założenie kwestionariusza ewidencyjnego: Roliczowi, Trojanowskiemu i Bysiowi. W drugiej połowie lat 80. Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Kaliszu ponownie zainteresował się działaczami sycowskiej Solidarności w związku z prowadzeniem akcji o kryptonimie Ośmiornica, mającej na celu odnalezienie i aresztowanie ukrywającego się od grudnia 1981 r. lidera Solidarności Walczącej Kornela Morawieckiego z Wrocławia, który, według tajnych współpracowników SB, miał się ukrywać w okolicach Kępna lub Sycowa. Kpt. Władysław Kowalski, poprzez tajnych współpracowników o pseudonimach "Stanisław", "Zygmunt" i ,,Siwek", miał inwigilować i sprawdzać kontakty wspomnianych trzech działaczy. Dodatkowo Kowalski miał ustalić kontakty i zachowania osób znanych z negatywnych poglądów wobec PRL, zamieszkałych w gminie Perzów: Mariana Balacha, Jana Brząkały, Stanisława Gruszki, Tadeusza Kucharskiego, Mariana Stryjakiewicza i Bernarda Szlapy.

Działacze sycowscy byli rozpracowywani operacyjnie przez kępińskie SB jeszcze do jesieni 1989 r. Ciekawostką jest fakt objęcia bieżącą kontrolą operacyjną SB, krótko przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu, Stanisława Chowańskiego, byłego przewodniczącego Komisji Zakładowej Oświaty i Wychowania w Sycowie, w związku z ,,aktywizacją części byłych działaczy Solidarności na rzecz odbudowy związku". Prowadzenie kwestionariusza o kryptonimie ,,Troja", dotyczącego Trojanowskiego, oraz kwestionariusza o kryptonimie ,,Radca", dotyczącego Rolicza, zaniechano 23.10.1989 r. z uwagi na ,,zmianę sytuacji społeczno-politycznej w kraju".

Zanim do tego doszło, Zygmunt Rolicz zaangażował się w odbudowę sycowskiej Solidarności w kwietniu 1989 r. Niestety, zebranie w Domu Parafialnym, podczas którego utworzono Międzyzakładową Komisję Porozumiewawczą i wybrano Rolicza przewodniczącym MKP było zabezpieczone operacyjnie przez tajnych współpracowników SB. Aparat represji ciągle czuwał nad panem Zygmuntem. W okresie wyłaniania kandydatów na posłów ze strony opozycyjno-solidarnościowej został zgłoszony przez Solidarność do Sejmu z Komitetu Obywatelskiego Województwa Kaliskiego. O mandat posła konkurował na posiedzeniu Komitetu Obywatelskiego Bohdanem Pilarskim. Rywalizację przegrał. Musiał przegrać, ponieważ Pilarskiego wypromowali działacze Solidarności z Kalisza, którzy byli razem z Roliczem internowani w Ostrowie, oraz działacze tzw. Centrum Demokratycznego z Warszawy i Wrocławia.

Piotr Grabarz, zastępca przewodniczącego Komitetu Obywatelskiego Województwa Kaliskiego w czerwcu tego roku w Tygodniku Kępińskim powiedział: "Moje zadanie polegało na skłonieniu Rolicza do rezygnacji z szyldu Solidarności w kampanii przedwyborczej. Po burzliwym spotkaniu w Sycowie, w dniu 4 maja, Rolicz zrezygnował z kandydowania do Sejmu. Z dzisiejszej perspektywy wydaje mi się, że zostałem wciągnięty w nieczystą grę, w której główną ofiarą stał się właśnie Zygmunt Rolicz, a ja odegrałem rolę pożytecznego idioty, który miał pana Rolicza utrącić. Udało mi się, ale dzisiaj nie czuję z tego powodu satysfakcji. Podczas prezentacji w Kaliszu kandydatur: Rolicza i Pilarskiego ze strony pana Słodkiewicza, kaliskiego działacza związkowego, padł pod adresem Rolicza zarzut współpracy podczas internowania ze Służbą Bezpieczeństwa. Cała sytuacja była dla wszystkich totalnym zaskoczeniem (...). Oczywiście Rolicz zaprzeczał stawianemu zarzutowi, ale jakichkolwiek dowodów w swojej obronie nie był, z natury rzeczy, w stanie przedstawić. Wiem dzisiaj skądinąd, i jest to wiadomość pewna, że posądzenie Rolicza o współpracę z SB było całkowicie bezpodstawne, a źródła jego niewinności są dzisiaj dostępne w archiwach IPN. Podjęte przeze mnie działania przeciwko Roliczowi w maju 1989 r., to dla mnie osobiście bardzo nieprzyjemna sprawa, której ogromnie żałuję. Chciałbym go publicznie przeprosić."

Na początku lat 90. kilkakrotnie rozmawiałem ze Stanisławem Słodkiewiczem i Józefem Wróblem oraz z innymi działaczami kaliskimi, którzy w rozmowach byli głęboko przekonani o rzekomej współpracy Zygmunta Rolicza z SB. W późniejszym czasie, gdy wyszła na jaw informacja że Stanisław Słodkiewicz był uwikłany w kontakty z SB, wielu starych działaczy w regionie kaliskim zmieniło zdanie na temat działalności i postawy pana Zygmunta.

Dzisiaj były przewodniczący Zarządu Regionu Wielkopolska Południowa jest człowiekiem schorowanym i niewielu młodych ludzi w naszym mieście zna jego historię. W przyszłym roku obchodzić będziemy 30. rocznicę powstania NSZZ Solidarność na ziemi sycowskiej. Podczas tej uroczystości zamierzamy, jako Solidarność Wielkopolski Południowej, uhonorować Zygmunta Rolicza tytułem ,,Zasłużony dla NSZZ, Solidarność".
- Autor publikacji jest mieszkańcem Sycowa, skarbnikiem Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Wielkopolska Pd. w Kaliszu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto