2 z 3
Poprzednie
Następne
Dla niego nie było rzeczy niemożliwych
1976 rok. Na Jana Pierzchałę (w środku, wraz ze swoimi pracownikami) znajomi mówili Bogdan. Prywatnie był bardzo towarzyski i uwielbiał czytać książki. Jego ulubiona to „Przygody dobrego wojaka Szwejka”