Usterki się zdarzają, jednak wszystkie niwelowane są w okresie gwarancyjnym i żadna z nich nie rzutuje na funkcjonowanie oczyszczalni – tak jest konkluzja naszych rozmów: najpierw z prezesem Sycowskiej Gospodarki Komunalnej Marianem Kuczyńskim, a potem z wiceburmistrzem Sycowa Robertem Maleckim.
– Owszem, oczyszczalnia funkcjonuje, tylko, że my ponosimy z powodu usterek koszty – nie kryje Marian Kuczyński, podając taki przykład: – Ponieważ nie ma odpowiedniego ciśnienia wody na kracie, moi pracownicy muszą myć karcherem ten bęben, co przecież nie należy do ich obowiązków.
Prezes komunalki zgłasza usterki na bieżąco i informuje, że ciągle są takie, które nie zostały do końca usunięte.
– Dla mnie częściowo ta oczyszczalnia to fuszerka, o czym może świadczyć pękanie betonowych zbiorników – kończy rozmowę z nami prezes Kuczyński.
A oto, co na ten temat usłyszeliśmy w urzędzie:
– Powodem spękań zbiorników jest błąd projektowy polegający na zbyt niskim stopniu zaprojektowanego zbrojenia poziomego, a pęknięcia zbiorników są wywołane skurczem betonu podczas wiązania mieszanki (zjawisko naturalne) i nie stanowią zagrożenie dla obsługi oczyszczalni, gdyż komory biologiczne są zagłębione w ziemi. Ekspertyza przedłożona przez SGK podaje sposób naprawy zbiorników, lecz będzie można dokonać jej podczas bardziej sprzyjających warunków atmosferycznych. – Poza tym należy zwrócić uwagę, że w ekspertyzie błędnie podano datę zakończenia robót betonowych. Figuruje „październik 2007”, natomiast inwestycja trwała w latach 2009/2010. Ma to o tyle istotne znaczenie, że obiekt jest nowy i osiada – tłumaczy Robert Malecki.
Wiceburmistrz podkreśla także, że gmina Syców niezwłocznie przekazała ekspertyzę do inżyniera kontraktu w celu wdrożenia stosownej procedury, w wyniku czego inżynier wystosował już odpowiednie zlecenia z programem naprawczym do wykonawcy.
Wiceburmistrz prosi, aby podkreślić, że oczyszczalnia funkcjonuje nieprzerwanie, a awarie są na bieżąco usuwane przez wykonawcę, o czym świadczą protokoły z przeglądów gwarancyjnych. Awarie opisane przez SGK z 9 lutego są spowodowane niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi.
– Pytanie, czy ich przyczyną nie był zły nadzór eksploatacyjny? Widząc, że temperatura jest bardzo niska, użytkownik mógł dodatkowo zabezpieczyć przed mrozem niektóre urządzenia, np. kratopiaskownik – uważają władze gminy.
Co z tą gwarancją?
Zgodnie z umową, wykonawca zobowiązany był udzielić gwarancji na okres 12 miesięcy od daty odbioru końcowego obiektu, z zastrzeżeniem, że w przypadku nieusunięcia wszystkich wad w terminie gwarancji, zamawiający ma prawo przedłużenia okresu gwarancji do czasu usunięcia usterki - maksymalnie do dwóch lat (łącznie może to być okres 36 miesięcy). Zgodnie z klauzulą, dokumentem potwierdzającym przyjęcie robót jest wydanie przez inżyniera kontraktu świadectwa wykonania. Ten nie wyda świadectwa, dopóki wykonawca nie usunie wszystkich usterek wykazanych w okresie zgłaszania wad.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?