Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Twardogóra: Magda musi żyć!

Dawid Samulski
Chora mama i jej synek
Chora mama i jej synek Fot. Dawid Samulski
Kiedy patrzymy na ludzi ciężko chorych, często nie dopuszczamy do siebie myśli, że podobny los może spotkać również nas. Magdzie też tak się wydawało. Jeszcze do września była zdrową, uśmiechniętą, pełną optymizmu i z ambitnymi planami na przyszłość 26-latką. Aż do dnia, w którym diagnoza histopatologiczna zabrzmiała dla niej jak wyrok. – Rak złośliwy kości – usłyszała kilka tygodni temu od lekarza.

W jednej chwili zawaliło się całe moje życie. Ręce mi opadły, cała drżałam i gdyby nie tabletki uspokajające, to pewnie bym zemdlała. Pomyślałam o swoim 3-letnim synku, którego nie zobaczę, kiedy dorośnie i zapytałam: dlaczego ja? Zapłakana wyszłam z gabinetu lekarza na korytarz i widziałam jak czekająca tam na mnie mama robi się zielona. Padłyśmy sobie w objęcia, trwając w tym stanie dobrych kilka minut – twardogórzanka doskonale pamięta swą pierwszą reakcję na słowa ordynatora.
Nigdy też nie zapomni tych czterech tygodni oczekiwania na wyniki biopsji. Wspomina je jak okres rozliczeń z przeszłością, żegnania się ze światem, z rodziną i najbliższymi.
– Psychicznie wysiadłam, schudłam ponad 5 kg – dodaje. A jeszcze w wakacje wraz z mężem i małym Marcelim podziwiała nad morzem zachody słońca. Czy po raz ostatni, zależy tylko od nas.
Magdalena Włodarczyk-Cieplik jest dziś po resekcji lewej połowy szczęki, usunięto jej również połowę podniebienia z marginesem zdrowych tkanek. Nazywając rzecz po imieniu, lewa strona jej buzi to pusta przestrzeń, głęboka jama utrudniająca mówienie i spożywanie posiłków. W dodatku pozbawiona nerwów czuciowych.
A wszystko zaczęło się od niewinnego bólu głowy i od zdrętwienia lewej strony twarzy, początkowo wskazujące na zapalenie nerwu trójdzielnego. Tygodniowe zażywanie lekarstw nie pomogło, odrętwienie nie ustępowało. Tomograf wykazał guza w zatoce szczękowej, który, według jednej z dentystek, mógł być skutkiem zapalenia po wyrwaniu zęba. Zdrętwiała połowa twarzy zaniepokoiła jednak chirurga na Weigla we Wrocławiu, który zalecił wykonanie biopsji guza zębodołowego szczęki lewej, rozrastającego się do zatoki szczękowej.
Histopatolog nie pozostawił Magdzie złudzeń. Stwierdził rzadką u młodych ludzi odmianę raka złośliwego kości, który, jak się okazało po biopsji, występuje również w pobranych tkankach zdrowych. – Najgorsze jest to, że nowotwór ten wchodzi w nerwy, pod korę mózgową i uszkadza mózg. Gdy tak się stanie, umrę lub, w najlepszym wypadku, będę wegetować jak roślinka – w oczach mieszkanki Twardogóry pojawiają się łzy. Nie po raz pierwszy podczas naszej rozmowy. Po jej twarzy spływają łzy bezsilności, ale i ogromnej wdzięczności, którą Magda ma wobec rodziny, przyjaciół, znajomych i tych zupełnie obcych. Również lekarzy. – Nie sądziłam, że wokół mnie jest tylu dobrych ludzi. Ich spontaniczna reakcja i wielkie serca pozwalają mi wierzyć, że może będzie dobrze – kobieta głaszcze po głowie swego synka. Choć ten nowotwór jest dość odporny na naświetlanie, nadzieję ma jej dać radioterapia, a konkretnie tzw. bomba neutronowa, której sesje wykonywane są w Niemczech. Niestety, sporo kosztują, więc, aby dać Magdzie szanse na wyzdrowienie, potrzebna jest nasza pomoc. – Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, ale w moim przypadku tylko od nich zależy, czy będę żyć – chora prosi o każdą złotówkę.

Jak pomóc
Oto nr konta, na które można wpłacać pieniądze dla Magdaleny Włodarczyk-Cieplik: Bank Zachodni WBK: 23 1090 2415 0000 0001 1698 4964 z dopiskiem „Darowizna na leczenie Magdy”. 56-416 Twardogóra, pl. Kolejowy 3/3.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto